Tekst piosenki: Jej portret Teskt oryginalny: zobacz tłumaczenie › Tłumaczenie: zobacz tekst oryginalny › Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt Bo tego nie wiesz nawet sama Ty W tańczących wokół szarych lustrach dni Rozbłyska Twój złoty śmiech Przerwany w pół czuły gest W pamięci składam wciąż Pasjans z samych serc Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt To prawda nie potrzebna wcale mi Gdy nie po drodze będzie razem iść Uniosę Twój zapach snu Rysunek ust, barwę słów Niedokończony, jasny portret Twój Uniosę go ocalę wszędzie Czy będziesz przy mnie, czy nie będziesz Talizman mój, zamyśleń nagłych Twych i rzęs Obdarowany Tobą miła Gdy powiesz do mnie kiedyś: wybacz Przez życie pójdę oglądając się wstecz Da da da da da da da da Du du du du du du du du Ta da da du du du du du Ta da da da da da Ta da da da da da Da da da da da da da da Uniosę go ocalę wszędzie Czy będziesz przy mnie, czy nie będziesz Talizman mój, zamyśleń nagłych Twych i rzęs Obdarowany Tobą miła Gdy powiesz do mnie kiedyś: wybacz Przez życie pójdę oglądając się wstecz Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt To prawda nie potrzebna wcale mi Gdy nie po drodze będzie razem iść Uniosę Twój zapach snu Rysunek ust, barwę słów Niedokończony, jasny portret Twój Really what you're nobody knows Because you do not know even the Ty The dancing around the mirrors gray days Your laughter gold shines Broken in half affectionate gesture Filed in the memory is still Solitaire from the same hearts Really what you're nobody knows It's true I did not need When there is time on the way to go I will take your scent sleep Figure lips, the color of the words Unfinished, clear portrait of your I will take it everywhere I save Are you with me or not you Talisman mine, thy sudden musings and eyelashes Gifted you a nice If you say to me once: forgive I go through life looking back Of the of the of the of theOf of of of of of of ofIt has been said that it has theOf the Ta's of theOf the Ta's of theOf the of the of the of theI will take it everywhere I save Are you with me or not you Talisman mine, thy sudden musings and eyelashes Gifted you a nice If you say to me once: forgive I go through life looking back Really what you're nobody knows It's true I did not need When there is time on the way to go I will take your scent sleep Figure lips, the color of the words Unfinished, clear portrait of your Pobierz PDF Kup podkład MP3 Słuchaj na YouTube Teledysk Informacje Bogusław Mec (ur. 21 stycznia 1947 roku w Tomaszowie Mazowieckim, zm. 11 marca 2012 w Zgierzu) - polski piosenkarz, artysta plastyk, kompozytor. Studiował w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Łodzi, zadebiutował w 1970 roku na Łódzkiej Giełdzie Piosenki, otrzymując nagrodę główną, nagrodę publiczności, oraz wyróżnienie specjalne jury. Ma żonę Jolantę i córkę. Dyskografia * 1971 To nie był sen * 1979 Bogusław Mec 2 Read more on Słowa: J. Kofta Muzyka: W. Nahorny Rok wydania: brak danych Płyta: brak danych Ostatnio zaśpiewali Inne piosenki Bogusław Mec (8) 1 2 3 4 5 6 7 8 0 komentarzy Brak komentarzyДругие названия этого текста. Boguslaw Mec, Anna Maria Jopek - Jej portret - Naprawde jaka jestes nie wie nikt (0) Bogusław Mec - Jej portret (0)
strona główna > bez kategorii „Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt To prawda nie potrzebna wcale mi Gdy nie po drodze będzie razem iść Uniosę Twój zapach snu Rysunek ust, barwę słów Niedokończony, jasny portret Twój……” Tymi strofami utworu Jonasza Kofty rozbrzmiała przestrzeń MIEJSCA AKCJI PACA 40 w Warszawie, podczas otwarcia wystawy artysty fotografa p. Iwo Świątkowskiego zatytułowanej „Realizm Geometryczny”. Wernisaż był pierwszym z szeregu wspólnych wydarzeń artystycznych jakie ma w planach MIEJSCE AKCJI PACA 40 oraz „JA i TY” Stowarzyszenie Ludzie Aktywnie Naznaczonych. Wszystko to zaś, mogło się zdarzyć dzięki nawiązanej przed kilkoma miesiącami współpracy pomiędzy Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej a stowarzyszeniem „JA i TY”. Serdeczni gospodarze z p. Agatą Gajda na czele oraz życzliwe i szczere zainteresowanie lokalnych mieszkańców wystawą i przygotowaną oprawą muzyczną, sprawiły radość i satysfakcję autorowi prac – Iwo Świątkowskiemu oraz występującym artystom: p. Kindze Sokół i p. Zbigniewowi Brzezińskiemu oraz p. Janowi Suchodole, który królował za pianinem. Klimatyczna muzyka, piękne portrety kobiet, ciepłe przyjęcie i zaproszenia na przyszłość, wszystko razem złożyło się na niepowtarzalny nastrój całego wydarzenia i wieczoru. Wystawę będzie można podziwiać w MIEJSCE AKCJI PACA 40, przy ul. Paca 40 do 11 czerwca. Zapraszamy. Tekst: K. Kuklińska, Zdjęcia: I. Świątkowski.
Mówią na Ciebie Łobuz. Taką też masz opinię w mediach. Tancerz erotyczny mający z sobą walkę w MMA. W swoich wypowiedziach często też zdaje się wyszukać pewność siebie jaka w Tobie siedzi.
Poeta liryczny o niebywałej wrażliwości, a jednocześnie baczny obserwator rzeczywistości z przewrotnym poczuciem humoru, ciętą ripostą. Piekielnie inteligentny, ale też boleśnie złośliwy. Szczególnie wyczulony na fałsz oraz… piękne kobiety. Nie pasował do PRL-owskiego pejzażu, jednak potrafił stworzyć sobie alternatywne miejsce na ziemi, w piosence i kabarecie. Pozostawił po sobie kilkaset piosenek. Śpiewała je czołówka polskich wykonawców. Na imię miał Janusz i to imię do końca funkcjonowało w jego dowodzie osobistym. Jako Jonasz zaistniał w świecie artystycznym oraz w gronie przyjaciół i znajomych. Ta „niewinna” literówka, nie była bez znaczenia. Przypominała o jego żydowskich korzeniach i związanych z tym tragicznych losach. Rodzina, która wcześniej zmieniła nazwisko z Kafta na Kofta, niemal cudem uniknęła pogromu przeprowadzonego na Wołyniu przez Ukraińców, a potem Niemców. Śpiewać każdy może Jako małe dziecko miał poczucie wiecznej tułaczki. Po wojnie i wysiedleniu z Wołynia przenosił się z rodzicami do Wrocławia, potem Katowic, Łodzi i Poznania. Ojciec w kilku z tych miejsc współtworzył rozgłośnie Polskiego Radia, a matka germanistka prowadziła zajęcia na uniwersytetach. Ponieważ Janusz (Jonasz) wykazywał się dużą wrażliwością i wyobraźnią, postanowiono wysłać go do liceum plastycznego. Po przeprowadzce do Warszawy studiował na ASP i oprócz talentu plastycznego ujawnił się jego talent literacki i kabaretowy. Zadzierzgnęła się też wieloletnia przyjaźń z Janem Pietrzakiem, Adamem Kreczmarem, Jackiem Janczarskim, Stefanem Friedmannem. Jan Pietrzak wspomina, że Jonasza Koftę poznał w połowie lat 50. na przystanku autostopowym w Wałczu. – Był bardzo zabawny, palił fajkę i dużo mówił. Ponieważ wybierał się na studia do Warszawy, zaprosiłem do Klubu Hybrydy. – mówi „Rzeczpospolitej” Jan Pietrzak. – Oglądał nasze spektakle z zainteresowaniem. Kiedy Wojtek Młynarski wybrał własną karierę, zaproponowałem współpracę Jonaszowi. Jako student ASP napisał piosenki o artystach o Renoirze. Ułożyłem z nich program „Wiosna nas pogodzi” i to był jego autorski debiut. Widziałem, że ma naturalną potrzebę perorowania, uznałem więc, że powinien występować na scenie. Aktorsko zadebiutował w programie „Uśmiech z erratą”. Potem tak mu się to podobało, że trudno było go ze sceny ściągnąć. Współpraca z Janem Pietrzakiem przeniosła się potem do radiowej Trójki, gdzie obaj tworzyli „Duety liryczno-prozaiczne”, a potem najbardziej owocny przebieg miała w Kabarecie pod Egidą, gdzie Kofta sprawdzał się jako autor i błyskotliwy wykonawca. W radiowych audycjach zasłynął także w duecie ze Stefanem Friedmannem, gdzie prowadzili „Dialogi na cztery nogi”. – Pracowaliśmy już wtedy w Hybrydach – wspomina Stefan Friedmann. – Uwielbialiśmy prowadzić dość abstrakcyjne dialogi. Np. idąc Myśliwiecką, jeden do drugiego powiedział: „Zobacz, jak ten deszcz pięknie koresponduje z jesienią”. Na co usłyszał odpowiedź: „W każdym razie mnie konweniuje”. I tego typu konwersacje bogate w nieoczywiste skojarzenia znajdowały się w naszej audycji. Nasz szef Jacek Janczarski powiedział, że nie spotkał nikogo rozmawiającego w tak abstrakcyjny sposób. Wyglądało to na swobodną improwizację, a było bardzo precyzyjnie napisanym tekstem. Duet Kofta – Friedmann pojawił się też w cyklu „Fachowcy”. Padały tam słowa: „Amator to nie boi się niczego,/ co mu każą, weźmie mocno w ręce./ Umieć rzetelnie to można coś jednego./ A nie umieć można znacznie więcej”. Każdy występ kończyła piosenka ze słowami „Bo dobry Bóg zrobił co mógł, teraz trzeba zawołać fachowca”. Jej portret Kofta nigdy nie ukrywał fascynacji kobietami. Żona Jaga – „to była blondynka, ten kolor oczu tak zwą” – była niewątpliwie ważną muzą i inspiracją dla niektórych utworów. To ona ponoć zainspirowała Jonasza do powstania słynnego przeboju „Jej portret”. „Skoro dałeś taki tytuł, to znaczy, że wiesz, jakie są kobiety” – powiedziała. „Ale ja właśnie nie wiem” – odpowiedział Jonasz. „To napisz o tym, że nie wiesz” – odrzekła z uśmiechem. I Jonasz zaczął pisać „Naprawdę jaka jesteś, nie wie nikt”. Dla Zdzisławy Sośnickiej napisał „Kochać znaczy żyć”, dla Alibabek – „Kwiat jednej nocy”. Jedną z najbardziej dramatycznych opowieści o miłości jest z pewnością „Samba przed rozstaniem”. Wykonuje ją genialnie Hanna Banaszak. Wielu uważa, że wokalistka jest nie tylko wykonawczynią, ale też podmiotem lirycznym całej tej opowieści. Nie jest bowiem tajemnicą, że Banaszak i Kofta dobrze się znali i chętnie ze sobą pracowali. Dla Hanny Banaszak napisał też wiele innych piosenek, w tym przejmujące „Wołanie Eurydyki”. Wszelkie spekulacje na temat słynnej samby artystka zbywa jednak tajemniczym uśmiechem. Kofta bezlitośnie kpił z pozerów, karierowiczów. Dowodem był przebój „Śpiewać każdy może” brawurowo wykonany przez Jerzego Stuhra. Pisał z przekąsem „Jak dobrze wstać, skoro świt”, choć nie znosił wczesnego wstawania. Walczył o „ździebełko ciepełka” w relacjach międzyludzkich. W latach 70. po wydarzeniach w Radomiu i Ursusie w „Szarym poemacie” pisał „Niektórzy piją, by zapomnieć, ja piję, żeby zapamiętać”. Na jego twarzy często królował smutek. Nawet najczarniejsze chwile potrafił jednak obrócić w żart. Pod koniec życia mówił przyjaciołom. „Dowiedziałem się, że mam raka. Ciekawe, dlaczego więc nie chodzę do tyłu”. Dzielnie walczył z chorobą i mimo że ją pokonał, niedługo cieszył się życiem. 19 kwietnia 1988 r. umówił się w restauracji ze znajomą dziennikarką i podczas wywiadu zadławił się golonką. A kilka lat wcześniej napisał: złośliwym artystą jest przypadek. Samba przed rozstaniem Hanna Banaszak uważa, że Kofta świetnie wyczuwał ludzi. Będąc barwnym ptakiem, przyciągał postacie równie nietuzinkowe jak on sam. Doskonale wyczuwał też wszelki fałsz i pozę, których nie znosił. Był guru, przyjacielem, bratem łatą. – Z uwagą śledził mój artystyczny duet z Edwardem Stachurą – wspomina Jerzy Satanowski. – Kiedy nagrałem „Życie to nie teatr”, puszczał go w radiowej Trójce tak często, że utwór zaczął wykonywać każdy przydrożny bard z gitarą. Pracowaliśmy razem przez lata. Jednym z najbardziej szalonych przedsięwzięć był 15-minutowy utwór, a w nim sześć nakładających się na siebie walców. Jonasz, widząc, że ledwie wiążę koniec z końcem, kilkakrotnie wsparł mnie też finansowo. Mówił: „Bierz, oddasz kiedyś jakiemuś innemu młodemu utalentowanemu artyście, który jak ty teraz będzie dopiero na dorobku”. Lecz naprawde jestes wszystkim Jesteś dla mnie wszystkim - Adam Chrola & Magda Niewińska "czy wiesz ile dal mnie znaczysz nikt niw wie jak to wytłumaczyć o tobie myślę w każdej chwil bez ciebie w życiu brak mi siły za tobą pójdę nawet w ogień w mych ramionach cię osłonię bo jesteś dla mnie" Dnia 18 marca 2010 roku w Zespole Szkół nr 4 odbył się V Szkolny Konkurs Recytatorski „Naprawdę, jaka jesteś nie wie nikt…” W konkursie wzięło udział 12 uczniów, którzy zaprezentowali utwory poetyckie poświęcone kobiecie. Jury w składzie: Przewodnicząca:Anna Kamińska-Grzesiak – dyrektor Szkoły Podstawowej nr 4 w Jaśle,Andrzej Papciak – Zastępca Naczelnika Wydziału Edukacji Starostwa Powiatowego w Jaśle,Małgorzata Sławniak – wicedyrektor Zespołu Szkół nr 4 w Jaśle przyznało 2 wyróżnienia dla: – Iwony Świątek – kl. 2m– Pawła Wiśniewicza – kl. 1i i Aleksandry Wojnarowicz – kl. 1o (wspólna recytacja) I miejsce – Kamil Rodak – kl. II e1II miejsce – Katarzyna Stęgowska – kl. II e2III miejsce – Marcin Grzyb – kl. I i Organizatorami konkursu były opiekunki Koła Żywego Słowa: mgr Bożena Gogosz i mgr Anna Tyrpak. Powiat Jasło Back to top button