Jak wynika z wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, umowa może zostać unieważniona, jeśli zawiera nieuczciwe klauzule. Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej otworzył drogę do przewalutowania kredytów uznał, że sąd może unieważnić całą umowę kredytową, jeśli znajdują się w niej nieuczciwe klauzule. Ocena umowy ma być podejmowana uwzględniając datę zawarcia umowy. Każdy przypadek jednak sądy rozpatrywać będą indywidualnie (możliwe będą oczywiście pozwy zbiorowe dotyczące podobnej sprawy). Jeśli więc kredytobiorca-frankowicz zechce zaskarżyć poszczególne zapisy umowy, musi wystąpić do sądu. Sąd może teraz skorzystać z wykładni TSUE i stanąć po stronie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej rozwiąże problem frankowiczów? - Może rozwiązać. Do tej pory odwoływaliśmy się do opinii rzecznika generalnego TSUE z 14 maja tego roku w sprawie państwa Dziubaków, czyli do treści stanowiska i poglądów prawnych tam wyrażonych oraz do dominującej praktyki, w której Trybunał Sprawiedliwości podzielał z reguły stanowisko wyrażone przez rzecznika - tłumaczy w rozmowie z Anitą Czupryn prof. Witold także:- Wyrok TSUE jest zbieżny ze stanowiskiem polskiego rządu oraz rzecznika generalnego. TSUE mógł zająć się sprawą, ponieważ ochrona konsumentów jest dziedziną objętą wprost kompetencjami Unii Europejskiej- skomentował na swoim koncie na twitterze Sebastian Kaleta, Prawo i Według mojej wiedzy, dużą rolę odegrał polski rząd, który przedstawił swoje stanowisko. Było ono całkowicie zbieżne z późniejszą zapowiedzią wyroku TSUE - mówi w rozmowie z AIP europoseł PiS Ryszard decyzji TSUE komunikat wydał Urząd Komisji Nadzory Finansowego. "Sektor bankowy w Polsce jest dobrze skapitalizowany i bezpieczny - czytamy w komunikacie. - Sektor bankowy jest przygotowany na wydane 3 października 2019 r. orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej(TSUE) dotyczące kredytów indeksowanych do waluty obcej - TSUE w całości potwierdził argumenty kredytobiorców – nie jest to przepis dyspozytywny, który przewiduje określone prawa i obowiązki stron na wypadek, gdyby strony czegoś w umowie nie uregulowały. TSUE przyznał, że przepis ten pozostawia zbyt duże pole do interpretacji dla sądu krajowego oraz że zgoda na generalne uzupełnianie umowy jest sprzeczna z celami dyrektywy 93/13. Sądy krajowe są zobowiązane do stosowania się do wyroków TSUE – dlatego należy oczekiwać, że zrezygnują z uzupełniania umowy– komentuje wyrok radca prawny Barbara jak czytamy w przesłanym komentarzu z BCC, wyrok bezpośrednio nie zmienia sytuacji indywidualnego kredytobiorcy. – Aby skorzystać z ewentualnego dobrodziejstwa płynącego z wyroku, kredytobiorca będzie musiał skierować sprawę do sądu krajowego. Korzystny dla frankowiczów wyrok oznacza jednak znaczne zwiększenie szans na wygraną, albowiem sąd krajowy, mimo iż formalnie nie jest związany wyrokiem TSUE, będzie musiał wziąć pod uwagę to, co wynika z orzeczenia TSUE. W przeciwnym razie, narazi się na uchylenie bądź zmianę swojego wyroku – wyjaśnia w przesłanym komunikacie ekspert prawny BCC Radosław Płonka. – Należy zatem założyć, iż po dzisiejszym, korzystnym dla frankowiczów rozstrzygnięciu, przez polskie sądy przetoczy się fala pozwów w sprawie kredytów frankowych – Zgodnie z opublikowanym dzisiaj wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, sądy krajowe nie mogą mieć możliwości zmiany niektórych warunków umowy kredytowej, które są niedozwolone, nowymi warunkami. Jednocześnie stwierdzono, że umowa kredytowa może zostać utrzymana po usunięciu klauzul abuzywnych wyłącznie, gdy po usunięciu tychże klauzul nie traci ona na ważności oraz jest zgodna z przepisami prawa polskiego. W przeciwnym razie, kiedy umowa nie można zostać utrzymana po usunięciu klauzul abuzywnych, kontrakt między bankiem a kredytobiorcą może zostać unieważniony- komentuje wyrok Arakdiusz Balcerowski, XTB. Balcerowski jednocześnie w swoim komentarzu zwraca uwagę na fakt, że to sąd każdorazowo będzie musiał określić czy dana klauzula (mówimy tutaj głównie o kwestii naliczonego spreadu) jest nadużyciem. - Z orzeczenia TSUE można również wyciągnąć wniosek, że na gruncie prawa krajowego nie jest możliwe przewalutowanie kredytu wraz z utrzymaniem szwajcarskiej stawki LIBOR. Tym samym wydaje się, że bardziej prawdopodobną opcją jest anulowanie umów kredytowych, co w praktyce prawdopodobnie oznaczałoby konieczność zwrotu niespłaconego jeszcze kredytu w krótkim czasie (jednorazowo). Patrząc obiektywnie, aspekt ten może w pewnym stopniu ograniczać ilość napływających pozwów kredytobiorców- jest konsekwencją czterech pytań, które do TSUE w ubiegłym roku skierował Sąd Okręgowy w Warszawie, który zajmował się rozpoznaniem sprawy wytoczonej bankowi Raiffeisen przez małżeństwo Justynę i Kamila Dziubaków. W 2008 r. wzięli oni kredyt hipoteczny indeksowany do franka szwajcarskiego, jednak - jak twierdzi małżeństwo Dziubaków - bank w umowie zapisał niedozwoloną klauzulę ofertyMateriały promocyjne partnera
Frankowicze – kolejne pytania trafiły do TSUE. Już 16 lutego znana będzie opinia Rzecznika Generalnego, która poprzedzi ogłoszenie wyroku TSUE C-520/21 w sprawie bezumownego korzystania z kapitału. Pytania prejudycjalne do Trybunału skierował Sąd Okręgowy w Warszawie. Tymczasem w grudniu ubiegłego roku, w tej samej sprawie
Może na tym polega nieszczęście, że jeśli komuś daje się za dużą władzę i ten ktoś ma zbyt duży wpływ w systemie politycznym na kształt stanowionego prawa, to najczęściej wpada we własne sidła – o sytuacji banków po wyroku TSUE w sprawie umów frankowych mówi prof. Witold Modzelewski. Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej rozwiąże problem frankowiczów?Może rozwiązać. Do tej pory odwoływaliśmy się do opinii rzecznika generalnego TSUE z 14 maja tego roku w sprawie państwa Dziubaków, czyli do treści stanowiska i poglądów prawnych tam wyrażonych oraz do dominującej praktyki, w której Trybunał Sprawiedliwości podzielał z reguły stanowisko wyrażone przez rzecznika. To, że najczęściej Trybunał podzielał poglądy wyrażone przez rzecznika, świadczy o autorytecie, o randze tego organu. Wobec tego można było przyjąć, że wyrok ten usunie dylematy, które pojawiły się w polskim orzecznictwie. Inaczej mówiąc, ten wyrok może doprowadzić do ujednolicenia judykatury, która będzie bliższa treści polskiemu prawu – będzie zgodna z gramatycznym brzmieniem polskiego prawa, które w tym przypadku jest po stronie kredytobiorców. CZYTAJ TEŻ | KULISY "FRANKOWEJ" KATASTROFY Frankowicze z dużymi nadziejami czekali na ten nic nie było przesądzone. Jak wiadomo, nieznane są wyroki boskie i sądu. Było możliwe, że po pierwsze, TSUE nie podzieli stanowiska rzecznika. Po drugie, podzielając to stanowisko co do istoty, zawęzi zakres przedmiotowy tego poglądu, co zresztą się Trybunałowi nie raz zdarzało, że dotyczyć ono będzie tylko ściśle pojętego na przykład stanu faktycznego lub też rodzaju kredytu, a jak wiemy, tych kredytów jest co najmniej trzy rodzaje. Frankowicze dobrze spłacają kredyty, ale ich zadłużenie nie spada Tak jest. Kredyty waloryzowane, indeksowane...To są te główne. Kredyty waloryzowane, czyli wyrażone formalnie w walucie obcej, lecz wypłacane i wpłacane w złotych. Jest również kredyt indeksowany, w którym kwota wyrażona jest normalnie w walucie polskiej, ale indeksowana względem waluty obcej. Jest to odmiana waloryzacji zwana denominowaną, czyli kredyt, który formalnie jest jakoby kredytem walutowym, natomiast tej waluty nigdy nie było. Można było snuć rozmaite warianty; również takie, że Trybunał i sąd mogły uznać, że to jest dość wąska kognicja sprawy, rozstrzygnięcie dotyczy tylko ściśle określonego rodzaju kredytu (indeksowanego), a w pozostałych przypadkach stanowiska nie zajmować, w związku z tym niechaj się rzeczy toczą odrębnie. Ale to, co w tej sprawie jest istotne, to swoisty szantaż, który jest sformułowany publicznie, a w moim przekonaniu wykraczający poza procedury, które powinny być przestrzegane. Mamy do czynienia z nieznaną w historii niefrasobliwością biznesową ze strony banków Co konkretnie ma Pan na myśli?Mam na myśli to, że wystosowano list, czyli był czyniony niedwuznaczny nacisk na Trybunał, aby nie podzielił on poglądu wyrażonego przez rzecznika. Mowa o tym w liście podpisanym przez ekonomistów, a w rzeczywistości w interesie banków, za pomocą czego wywiera się presję na Trybunał, aby kierował się on interesami banków, a nie poglądem wyrażonym przez rzecznika. Ponieważ ten wyrok w tym przypadku będzie dla banków bardzo groźny. Nie w sensie prawnym, tylko w sensie ekonomicznym. CZYTAJ TEŻ | FRANKOWICZE. DWA MILIONY LUDZI ZE ZŁAMANYMI NADZIEJAMI [REPORTAŻ] Zanim porozmawiamy o tym, czy ten wyrok może zatrząsnąć bankami w posadach, to chciałabym jeszcze wrócić do ekonomicznej istoty problemu tych kredytów. Wiemy, że one są różnorodne. Ale czy jest kwestia, która je łączy, jest dla nich wspólna?Pani redaktor, po pierwsze wspólnym jest pytanie o to, czy jest to kredyt walutowy, czy złotowy. To pierwszy problem, który dzieli. Jeżeli bowiem jest to kredyt walutowy, to ma to inne konsekwencje prawne, a inne są konsekwencje, gdy to jest kredyt złotowy. Drugą sprawą jest to, czy klauzula, która decyduje o tym, że wielkość kapitału ulega zmianie w wyrażeniu złotowym, czyli poprzez denominację, waloryzację czy też indeksację, w zależności od używanych pojęć, to czy ta klauzula określająca, jak się zmienia w relacji do określonej waluty wartość owego kapitału jest wadliwa w części dotyczącej kursu, do którego się odwołuje, czy też nieważna jest cała klauzula walutowa. Bo jak wiemy, przedstawiciele banków na siłę dzielą klauzule, mówiąc, że to są dwie klauzule, że odrębna jest klauzula walutowa, a odrębna jest klauzula kursowa. Czyli nawet gdyby odwołanie się do kursu obciążone byłoby nieważnością, bo na przykład był to kurs woluntarystycznie określany przez bank, to sama klauzula walutowa jest ważna, ponieważ jest odrębna. Znowu tu przeciwnym poglądem jest to, że to jest jedna klauzula, bo klauzula walutowa musi się odwoływać do jakiegoś kursu i jeżeli w jakiejś części jest ona nieważna, bo jej część dotycząca odwołania się do kursu jest nieważna, to po prostu jest nieważna, bo się odwołuje do niczego. Jest jeszcze trzeci element, który jest najczęściej pomijanym przez ekspertów, zwolenników polityki banków, stojących na stanowisku, że sprawy w ogóle nie ma, bo rozwiązał ją artykuł 69 ustęp 3 prawa bankowego z 2011 roku. Tylko, że jeżeli on by nawet cokolwiek rozwiązywał, to robiłby to w stosunku do umów zawartych od wejścia w życie tych przepisów. Ponieważ prawo nie może działać wstecz; w Polsce obowiązuje konstytucyjna zasada nieretroaktywności stanowienia prawa. A to jest prawo publiczne, więc jeżeli sprawa uległa jakoby „legalizacji” poprzez tę zmianę prawa bankowego, to oczywiście ta legalizacja nie mogła objąć umów zawartych przed wejściem w życie tych przepisów.
Opinia rzecznika generalnego TSUE nie ma charakteru wiążącego ani dla sędziów Trybunału, ani dla sądów krajowych. Treść opinii rzecznika generalnego nie może być utożsamiana ze zdaniem TSUE. Opinia stanowi wyłącznie wsparcie dla sędziów Trybunału i punkt wyjścia do wewnętrznej dyskusji na temat ostatecznego kształtu wyroku.
Dnia 14 maja 2019 roku rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Giovanni Pitruzzella, odpowiedział na cztery pytania prejudycjalne zadane przez Sąd Okręgowy w Warszawie w sprawie polskiego małżeństwa, które w 2008 roku zawarło umowę kredytu hipotecznego na okres 480 miesięcy (40 lat). Zgodnie z umową, Raiffeisen Bank International AG udzielił polskiej parze kredyt wyrażony w złotych polskich, lecz indeksowany do franka szwajcarskiego. Rzecznik generalny jest wysokim urzędnikiem sądowym wchodzący w skład TSUE. Głównym jego zadaniem jest sporządzanie opinii w przedmiocie sposobu rozpoznawania sprawy, która wpłynęła do Trybunału, zgodnie z regulacjami art. 19 Traktatu o Unii Europejskiej oraz art. 254 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Opinie rzeczników nie są wiążące dla sędziów Trybunału ani dla sądów krajowych, jednak ich wnioski bywają często uwzględniane w wydawanych orzeczeniach. Aż w 90% przypadków wyroki Trybunału są zgodne z rekomendacjami rzecznika generalnego. Już końcem wakacji możemy spodziewać się korzystnego orzeczenia TSUE w powyższej sprawie. Rzecznik wypowiedział się niezwykle korzystnie dla wszystkich Frankowiczów walczących o swoje prawa. Poniżej prezentujemy podstawowe tezy TSUE. Jeżeli jednak pragnięcie Państwo zgłębić całą lekturę wypowiedzi rzecznika w całości, znajdziecie ją na stronie InfoCuria – Orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości. 4 tezy wypowiedzi rzecznika generalnego TSUE: 1. Prawo UE zakazuje sądom krajowym uzupełniania luk w umowie w zakresie nieuczciwych warunków umownych w drodze odwołania się do przepisów prawa krajowego. Po raz kolejny utrzymano pogląd dotyczący tzw. zakazu redukcji utrzymującej skuteczność. Oznacza to, że sąd nie jest stroną umowy kredytowej, nie powinien zatem ingerować w treść postanowienia uznanego za niedozwolone i zamieniać go na legalne, stosując przy tym reguły ogólne, takie jak: zasady współżycia społecznego, zwyczaj, czy społeczno-gospodarcze przeznaczenie prawa. Oznacza to kres wykładni (o ile orzeczenie będzie zbieżne z opinią rzecznika, czego można racjonalnie oczekiwać), w której mechanizm indeksacji w oparciu o dowolny kurs CHF stosowany przez bank będzie zamieniany przez sąd na dozwolony, tj. kurs NBP. Zgodnie z tą tezą postanowienie abuzywne, a więc klauzula CHF, powinna zostać bezwględnie usunięta przez sąd. „Sąd nie jest uprawniony do zmiany treści warunku, co do którego stwierdził, że ma on nieuczciwy charakter.” Interesami konsumenta, które sąd krajowy bierze pod uwagę, są interesy istniejące w momencie wydawania wyroku, a nie te, które kierowały konsumentem w chwili zawierania umowy. Podkreślono, iż konieczne jest, aby skutki usunięcia nieuczciwych warunków były oceniane w odniesieniu do konkretnej i rzeczywistej sytuacji, tj. w odniesieniu do okoliczności istniejących w momencie, w którym sąd krajowy rozstrzyga spór. W rzeczywistości interesy stron mogą być inne w tym czasie niż w momencie zawarcia umowy. Wola konsumenta, który uważa, że stwierdzenie nieważności całej umowy nie jest dla niego niekorzystne przeważa nad innymi względami. Ocena tych skutków w momencie rozstrzygania sporu jest zgodna ze stanowiskiem Trybunału wyrażonym w sprawie Kásler (opisana w punkcie 3). Wola konsumenta, co do wyboru pomiędzy unieważnieniem całej umowy a jej uzupełnieniem, jest wiążąca. Racjonalne jest twierdzenie, iż oświadczenie konsumenta o wyeliminowaniu całej umowy, postawionego przez sąd przed wyborem pomiędzy unieważnieniem umowy w wyniku usunięcia nieuczciwych warunków a uzupełnieniem jej innym przepisem w celu utrzymania w mocy pozostałej części umowy, jest wiążące. Innymi słowy – sąd nie mógłby uznać, że upadek całej umowy jest szczególnie niekorzystny dla konsumenta wbrew świadomie i wielokrotnie wyrażonej woli samego konsumenta. Wnioskować dodatkowo należy, że unieważnienie umowy jest dopuszczalne w umowach denominowanych, gdyż trudno wykreślić w nich klauzule niedozwoloną, natomiast w umowach indeksowanych powinno się wyeliminować postanowienie niedozwolone. Frankowicze, którzy walczą w sądzie, będą pewni tego, jaki będzie efekt, gdyż sąd ma do wyboru albo bezskuteczność częściową albo całkowitą. 3. Sąd nie może utrzymać w mocy nieuczciwego warunku, nawet jeśli uważa, że to rozwiązanie jest korzystniejsze dla konsumenta. Nieuczciwa klauzula nie może być traktowana jako obiektywnie korzystna dla konsumenta i pozostawiona w mocy wbrew jego woli. Jak już wskazał TSUE w sprawie Kásler, można ją zastąpić tylko w wyjątkowej sytuacji. Taka możliwość istnieje jedynie, gdy unieważnienie danej umowy powodowałoby szczególnie niekorzystne konsekwencje dla konsumenta, ale tylko za jego zgodą. Jak bowiem napisał rzecznik w odpowiedzi na trzecie pytanie, bez wyraźnej woli konsumenta, sąd nie może utrzymać w mocy nieuczciwego warunku, nawet jeśli uważa, że byłoby to dla niego korzystniejsze. Nieuczciwe warunki nie wiążą konsumenta, a utrwalone orzecznictwo Trybunału nie dopuszcza odstępstw od tego założenia. Jednakże należy przyjąć, iż niedozwolone postanowienie umowne nie będzie wiązało konsumenta, chyba że konsument, po tym, jak został należycie poinformowany o niewiążącym charakterze warunku przez sąd krajowy, udzieli dobrowolnej i świadomej zgody oraz wyrazi zamiar niepodnoszenia nieuczciwego i niewiążącego charakteru takiego warunku. 4. Utrzymanie umowy w mocy, po usunięciu nieuczciwego warunku, następuje niezależnie od tego, czy strony były gotowe zawrzeć umowę na takich warunkach. Gdy klauzula „różnicy kursowej” stanowi nieuczciwy warunek umowny, zatem nie może być stosowana, skutkuje to przekształceniem umowy indeksowanej do franka szwajcarskiego ze stopą procentową właściwą dla tej waluty w umowę indeksowaną do złotych polskich, lecz nadal podlegającą niższej stopie procentowej odpowiedniej dla franka szwajcarskiego. Przedstawiciele banków wskazują, że opinia rzecznika ich nie zaskakuje, jednak dodają, iż nie odpowiada na najważniejsze, pytanie, czy można utrzymać umowę kredytu w złotych – po wyeliminowaniu niedozwolonej klauzuli indeksacyjnej – oprocentowanego według LIBOR. Należy podkreślić, że jest to argument całkowicie niezasadny, gdyż w przywołanym pkt 41 opinii rzecznika wyraźnie wskazano, iż przekształcenie pierwotnej umowy w umowę indeksowaną do złotych polskich jest możliwe przy utrzymaniu w dalszym ciągu niższej stopy procentowej odpowiedniej dla franka szwajcarskiego, czyli LIBOR. Co więcej, TSUE stwierdził, iż celem Dyrektywy 93/13 nie jest ani całkowite wyeliminowanie umowy, której niektóre warunki zostały uznane za nieuczciwe, ani utrzymanie jej w mocy za wszelką cenę, ani tym bardziej utrzymanie jej obowiązywania z tego powodu, że jest ona korzystna dla jednej ze stron. Jej dążeniem jest raczej przywrócenie równowagi między stronami i wywołanie względem przedsiębiorcy zniechęcającego skutku na przyszłość. Już ponad 120 wygranych Frankowiczów w tym roku – będzie tego więcej! Polscy Frankowicze w roku 2019 wygrali już ponad 120 spraw w sądzie, jedynie 14 zostało orzeczonych na ich niekorzyść. Opinia rzecznika generalnego nie jest wiążąca ani dla sędziów Trybunału, ani dla sądów krajowych, jednak w zdecydowanej większości jest uwzględniana w orzeczeniach TSUE. Panuje przekonanie, że orzeczenie w przedmiotowej sprawie zapadnie szybko, latem 2019 r. W polskich sądach wiele spraw Frankowiczów było zawieszanych właśnie w oczekiwaniu na werdykt TSUE. Jeśli uwzględni on opinię rzecznika, powinny to też zrobić sądy. Wyrok Trybunału będzie mieć niebagatelny wpływ na toczące się postępowania. Jeżeli pokryje się z opinią, to wytrąci szereg argumentów podnoszonych przez banki. Da sądom podstawę do pełnego urzeczywistnienia praw konsumenta, stanowiąc punkt zwrotny dla polskich Frankowiczów. Wygranych spraw Frankowiczów będzie więcej!
. 337 173 382 120 198 3 300 343